Pralinki czekoladowe dla sportowca

pralinka czekoladowa

Bycie sportowcem oznacza wiele wyrzeczeń, szczególnie w kwestii diety i jedzenia słodyczy. Może nie w każdym przypadku – np. kulturyści jedzą bardzo dużo, żeby mieć jak najwięcej „masy”, ale w zdecydowanej większości sportów jedzenie tego co chcemy, jak chcemy i ile chcemy często kończy się pogorszeniem naszej sylwetki i umiejętności w konkretnej dziedzinie. Najlepsi na świecie piłkarze mają bardzo ścisłą dietę, która zabrania im jeść wielu rzeczy, między innymi nawet takich jak pralinki czekoladowe, czekoladki, fast-foody itp. Czy kompletny brak spożywania słodkości gwarantuję nam, że będziemy lepszym sportowcem? O tym przeczytacie w dalszej części artykułu.

Czy dieta musi być bardzo restrykcyjna?

Oczywiście że nie, chyba że chcemy grać lub uprawiać sport na poziomie światowym. Będąc zwykłym sportowcem, lub po prostu osobą która od czasu do czasu lubi sobie pobiegać lub pograć w piłkę nożną bez problemu możemy jeść co chcemy, wliczając w to pralinki czekoladowe, fast foody i inne smaczne jedzenie. Jeśli będziemy jedli z umiarem, i nie będziemy przesadzać z ilością – np. maksymalnie 2 razy w miesiącu iść do fast fooda, lub kilka pralinek czekoladowych w ciągu tygodnia to nawet nie zauważymy różnicy w naszym wyglądzie czy wydajności w konkretnej dziedzinie sportu.

Pralinki czekoladowe w przypadku restrykcyjnej diety

Jeśli musimy przestrzegać ścisłej diety, np. ze względu na chęć bycia jak najlepszym w danym sporcie lub mamy po prostu takie zalecenie od lekarza czy dietetyka, to nie jest to koniec świata. Większość, nawet najbardziej restrykcyjnych diet pozwala nam na zrobienie sobie „dnia obżarstwa” raz na miesiąc, lub częściej. Oznacza to, ze raz na jakiś czas możemy jeść przez jeden dzień wszystko co chcemy. Niektórzy nawet potrafią w tym czasie zjeść około 8000 kalorii (głównie kulturyści). Często podczas takiego dnia je się niezdrowe rzeczy, ale nie oznacza to z automatu, że jedzenie takich rzeczy jest złe. Gdyby fast foody były nawet w małych ilościach, lub jedzone rzadko szkodliwe to na 100% by nie był dopuszczone do sprzedaży. Jak już wspomniałem w 1 punkcie – wystarczy wszystko robić z umiarem.